czwartek, 4 lutego 2016

Dostalam...

... dzisiaj z psiego przedszkola krotki raport i zdjatka Pytlusi. Okazalo sie, ze Pytlusia ma tam wielbiciela, z ktorym sie nie rozstaje :) Normalnie miod na serducho :)


5 komentarzy:

  1. I jeszcze będziesz musiała zrobić wesele ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pies jest lekarstwem na wszystko, wierz mi. Miałam cudownego jamnika, był z nami 16,5 roku. Pies doskonale wyczuwa nasz nastrój, kocha nas bezwarunkowa miłością i zawsze stara się byśmy byli w dobrym nastroju.
    Gdy Ci zle, przygniata Cię depresja, wez na ręce psa, przytul, poczuj bicie jego serduszka i pomyśl, że ono bije dla Ciebie. Popatrz się w te kochane ślepka i porozmawiaj z nim. To naprawdę pomaga. I pomyśl, że masz szczęście, że Cię taki słodki zwierzak pokochał.
    My już nie wezmiemy psa, jesteśmy tylko we dwoje, mąż jest po bardzo ciężkiej operacji kardiologicznej a ja mam klopoty z kręgosłupem .Poza tym nie jesteśmy ludzmi młodymi- w każdej chwili może nas zabraknąć a nie chcę osierocać psa.
    Ciesz się każdą chwilą ze swoją sunieczką, ona potrzebuje Ciebie, a Ty jej.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się ciesze, że tak dobrze jest Tobie z psinką, uroczą i śliczną. Dziś doczytałam Twoje notki z tego roku. Serdecznie pozdrawiam :) sad.a.5 czyli amsterdamski-warszawski

    OdpowiedzUsuń